Marketingowe wpadki 2021

 

Koniec roku to tradycyjny czas podsumowań, bilansów oraz refleksji. Zastanawiamy się, co udało nam się w idącym ku końcowi roku osiągnąć, jakie zaś plany należy przełożyć na kolejne 365 dni. Pośród osiągnięć kryją się również sytuacje, o których zdecydowanie wolelibyśmy zapomnieć. I nie dotyczy to jedynie pojedynczych szarych Kowalskich. Wtopy zdarzają się każdemu, również znanym markom czy influencerom. Choć czerpiąc z doświadczenia i błędów innych, części z nich udaje się uniknąć, wciąż jednak w marketingu i social mediach trafiają się przysłowiowe kwiatki. Przytaczamy te z nich, które najbardziej zapadły nam w pamięć.

 

Afera, która nie uszła płazem

 

Gdy tegoroczne wakacje chyliły się ku końcowi, ta mała drama zdecydowanie poruszyła społecznością Instagrama. Z dnia na dzień na instagramowym profilu zielonego osiedlowego sklepu doszło do całkowitej zmiany stylu publikowanych postów. Żabkowy feed zapełnił się prostymi grafikami, które stylem przypominały pierwsze spotkanie z windowsowymi legendami typu Paint i WordArt. Ukoronowaniem całości było quasi-młodzieżowe hasło “Jakie sosiwo wariacie?”, zachęcające do wzięcia udziału w organizowanym konkursie.

Cała akcja może i zostałaby przyjęta pozytywnie (lub przynajmniej neutralnie), gdyby nie jeden szczegół. Żabka zdecydowała się na dość mocną inspirację użytkownikiem @frogshoposting. Za tym nickiem kryje się Viola, pracownica jednej z Żabek, która ze swojej perspektywy przedstawiała pracę w sklepie, przelewając swoją codzienność na proste memy, bawiące tysiące użytkowników i równocześnie reklamujące sam sklep. Nie minęło wiele czasu, nim komentujący dostrzegli to “przypadkowe” podobieństwo. Internet jednogłośnie stanął po stronie Violi, a hashtag #niepuszczętegopłazem rozlał się po Instagramie. Zielony dział marketingu poczuł na plecach gorący oddech nienawiści i szybko przeszedł do defensywy, publikując post, w którym tłumaczy, że… to odbiorcy źle odebrali ich zamiary. Wyszli też z inicjatywą do samej Violi, zapraszając ją do współpracy przy powstawaniu Rady Programowej Instagrama Żabki. Viola jednak stanowczo odmówiła, nie zgadzając się, by jej osoba posłużyła PRowej grze i poprawie wizerunku marki, który ta sama nadszarpnęła.

Instagram Żabki zamilkł na dwa tygodnie, a następnie na feed powróciły profesjonalne zdjęcia oraz grafiki, utrzymane w młodzieżowo-imprezowym stylu. Natomiast na profilu @frogshoposting na próżno szukać nowych postów, bowiem Viola zakończyła całkowicie jakąkolwiek współpracę z firmą oraz pożegnała się z obserwatorami. Co ciekawe, choć nieaktywny (z wyjątkiem codziennej porcji udostępnianych memów na stories), profil wciąż ma dwa razy więcej obserwatorów niż @zabkapolska.

 

Return to froge
Źródło: https://www.instagram.com/frogshoposting/

 

Krwawa kampania outdoorowa

 

Marka rajstop Adrian już wielokrotnie tworzyła reklamy, które spotykały się z mieszanym czy wręcz kontrowersyjnym odbiorem. W ich kampaniach pojawiła się m.in. Anna Grodzka, pierwsza transseksualna posłanka, czy Karolina Piasecka, była żona radnego jednej z partii politycznych, która na billboardzie pozowała jako ofiara przemocy domowej, którą faktycznie była. W myśl hasła “Adrian kocha wszystkie kobiety” na billboardach reklamujących produkty firmy pojawiają się kobiety w różnym wieku, o różnej figurze oraz w różnych sytuacjach życiowych.

W tym roku Adrian poszedł jednak o krok dalej. Billboardy, które można było spotkać w całej Polsce, przedstawiały kobietę leżącą w kałuży krwi, a czytając hasło “Wszyscy słyszeli, ale nikt nie wysłuchał”, można domyślić się, że targnęła się ona na swoje życie. Z jednej strony reklama porusza ważne tematy – zdrowia psychicznego, depresji, trudnych sytuacji życiowych, myśli samobójczych. Robi to jednak w zwyczajnie mało smaczny i trywialny sposób – równocześnie reklamując rajstopy.

W Internecie znaleźć można mnóstwo opinii, które uznają reklamę za nieetyczną, cyniczną, sztucznie upiększającą śmierć i samobójstwo (wszak kobieta na billboardzie jest elegancko ubrana, uczesana, a krew rozlewa się w estetyczną kałużę). Znalazły się jednak osoby, które starają się zrozumieć zamiar reklamodawców – chęć pokazania w reklamach nie tylko szczęśliwych i uśmiechniętych ludzi, ale również tych, którzy nie wiodą sztucznego, wyidealizowanego życia.

 

Afera Adrian Rajstopy
Źródło: https://www.facebook.com/groups/kryzyssm

 

Vogue Polska nie zna się na modzie!

 

kowanie w social mediach to nie lada gratka i zgodzi się z tym każdy, kto kiedykolwiek musiał w tym celu wykonać kilkugodzinny research. Co w przypadku, gdy pominie się ten etap i nie przeprowadzi choć minimalnej weryfikacji danych? Wychodzi wtopa na miarę Marketingowych Fuckupów 2021.

W takiej sytuacji znalazł się Vogue Polska – polski odłam najpopularniejszego na świecie magazynu o modzie. Co jak co, ale po takim gigancie oczekuje się znajomości mody od podszewki. Tymczasem Vogue zaliczył dosłowną modową wpadkę, publikując post na temat sukni ślubnej Carrie Bradshaw z serialu “Seks w wielkim mieście”. Projekt sukienki przypisano obchodzącej w dniu publikacji postu 72. urodziny Verze Wang. Obserwatorzy profilu szybko udowodnili, że nie tylko wnikliwie czytają publikowane posty, ale są też o wiele większymi fanami serialu oraz mody niż sam Vogue. Nie omieszkali w wielu komentarzach i udostępnieniach wytknąć, że to Viviene Westwood zaprojektowała widoczną na zdjęciu sukienkę. Już widzimy ten pełen dezaprobaty wzrok Anny Wintour, gdyby tylko dowiedziała się o tej wtopie.

Ostatecznie post zniknął z Facebooka i powrócił dopiero 2 miesiące później, z trochę innym ujęciem Sarah Jessici Parker oraz inną treścią – tym razem już z prawidłowym nazwiskiem projektantki.

 

Vogue-afera-2021
Źródło: https://www.facebook.com/groups/kryzyssm
Źródło: https://www.facebook.com/VoguePolska

 

Normalna rodzina – tata, syn i łyk piwa

 

Kto z nas w przypływie braku inspiracji nie szukał prezentu na stronach z… prezentami? Internet pełen jest sklepów, które oferują przeróżne personalizowane podarunki dla mamy, taty, babci, chłopaka, szwagierki, współpracownika, szefa… Wymieniać można długo. Sam pomysł spersonalizowanych gadżetów jest świetny. Ba! nawet sam pomysł personalizowanego kufla do piwa, o którym będzie tutaj mowa, brzmi jak całkiem udany prezent. Problem pojawia się, gdy reklama tego prezentu to tata z kilkuletnim synem wyglądający, jakby lada moment miał poczęstować trzymanym w kuflu trunkiem swoją pociechę. Internauci zwracają uwagę, że zdjęcie bardziej przywodzi na myśl nachalnego wujka o niezdrowych tendencjach niż miłą pogawędkę ojca z synem. O wiele lepiej wyglądałoby, gdyby syn był starszy czy nawet dorosły, pił piwo razem z ojcem i tworzył z nim wyraźnie kumpelską relację, a zdjęcie uchwyciło ich w trakcie “męskiej rozmowy”.

 

gift-of-the-week-wpadka-2021
Źródło: https://www.facebook.com/groups/kryzyssm

 

 

Sówkagate

 

Ekipa Friza stała się nieodłącznym elementem polskiego YouTube’a. Prawie 2 miliony subskrypcji i prawie 340 milionów wyświetleń może nie stawiają ich kanału na podium popularności, ale należy pamiętać, że zasięgi Ekipy sięgają dużo dalej niż kanał samego projektu. Każdy jej członek posiada bowiem własny kanał, często o wiele popularniejszy niż cała grupa (Friz – 4,5 miliona subskrypcji, Wersow – 2,2 miliona). Największe zamieszanie w mijającym roku wywołała właśnie partnerka założyciela projektu – Weronika Sowa. Influencerka stworzyła swój pseudonim, świetnie łącząc w jedno swoje imię i nazwisko. Nic dziwnego, że do idealnego wizerunku w mediach zapragnęła również posiadać urocze logo przedstawiające sówkę. Takie logo pojawiło się w jej filmach w styczniu 2019 roku. Po przeszło dwóch latach wyszło jednak na jaw, że logo używane jest bezprawnie, bez wiedzy i zezwolenia jego autora, francuskiego artysty DFT. Znany polski youtuber Sylwester Wardęga przeprowadził w tej sprawie małe śledztwo, potwierdzając, że artysta nigdy nie sprzedał nikomu praw do swojego rysunku.

Niczym jeszcze cała sytuacja wyszła na jaw, Wersow zaprzestała używać logo, a na swoich produktach umieściła inne, łudząco podobne. Stało się to krótko po innej aferze z jej udziałem – gdy zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie, na którym jej strój oraz pozy są wyraźnie skopiowane od innej artystki. Być może przestraszyła się, że również sprawa skradzionego logo zostanie odkryta.

Oliwy do ognia dolewają dwa fakty. Po pierwsze Wersow w chwili wybuchu afery była po czterech latach studiów prawniczych i zastanawiała się nad pisaniem pracy magisterskiej na temat… prawa autorskiego. Po drugie swego czasu sami członkowie Ekipy przechadzali się po targowiskach i wręczali sprzedawcom papiery sądowe, argumentując, że ci sprzedają towar z ich logo bez zezwolenia…

 

FRIZ OSKARŻA MNIE O BRAK HONORU (Wersow, Natsu, Ekipa, Team X)

 

 

Łapka w dół dla YouTube’a

 

To jedna z bardziej kontrowersyjnych spraw w internecie w ostatnich miesiącach. O ewentualnym zniknięciu łapki w dół na najpopularniejszym serwisie wideo mowa była już od kilkunastu miesięcy. W ostatnim kwartale 2021 YouTube w końcu wprowadził w życie to, co tak długo zapowiadał. Przycisk pozwalający na wystawienie negatywnej oceny filmowi pozostał, jednak użytkownicy stracili wgląd w liczbę klikniętych łapek w dół. YouTube swoją decyzję argumentuje tym, że zmniejszy to liczbę zmasowanych ataków wystawiania negatywnych ocen na platformie, co ochroni mniejszych i początkujących twórców oraz stworzy pełne szacunku środowisko. Hmm… czy na pewno z tą decyzją nie ma nic wspólnego niesławny YouTube Rewind, który jest najbardziej dislikowanym filmem na platformie (gdybyśmy tylko wciąż mogli to zobaczyć)?

Oczywiście internauci znaleźli sposób, by obejść nowe zasady – opracowana została wtyczka do przeglądarki, która przywracała widok łapek w dół. Obecnie jednak YouTube zlikwidował i tę możliwość, blokując rozszerzeniom dostęp do liczby negatywnych ocen. Na pewno jednak doczekamy się kolejnych rozwiązań, które zostaną stworzone w celu przywrócenia YT do takiej wersji, jaką lubimy najbardziej.

 

Źródło: https://www.youtube.com/

 

Rapujący Żyła i Frugo, które nie rozumie swojego targetu

 

Zbliżamy się do końca podsumowania, toteż sięgamy po najświeższą sprawę w naszym zestawieniu. Frugo nie trzeba nikomu przedstawiać. Od powstania w 1996 roku marka miała swoje wzloty i upadki, odejścia i powroty. Na pewno wiele osób pamięta rok 2011, gdy Frugo zaliczyło wielki powrót, a młodzież zainteresowała się napojami, które kilkanaście lat wcześniej pili ich rodzice. Z czasem pod szyldem Frugo zaczęły pojawiać się nie tylko nowe smaki napojów, ale też żelki, lody czy najnowsze – napoje energetyczne. Kto miał spróbować napoju, już to zrobił. Frugo postanowiło więc dotrzeć do najmłodszej grupy konsumentów, którą ominął wielki boom w drugiej dekadzie lat dwutysięcznych.

W tym celu do kampanii zaproszono skoczka narciarskiego Piotra Żyłę i zdecydowano się na klip reklamowy w rapersko-ziomalskim stylu. Cóż… całość wyszła zwyczajnie boomersko, a “Mam w dupie pocisk” to liryczne wyznanie, które już wielu próbowało zinterpretować.

 

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=exaShXGAmIk

 

 

Awaria Facebooka

 

Na koniec wisienka! 4 października trzy miliardy użytkowników wstrzymało oddech! Cztery aplikacje wchodzące w skład Facebook, Inc. (dzisiaj już Meta, Inc.) – Facebook, Instagram, Messenger oraz WhatsApp przestały działać. Awaria trwała aż 6 godzin i była najdłuższą i największą w historii Facebooka. Uniemożliwiła korzystanie ze swoich usług nie tylko użytkownikom, ale też wielu firmom w znacznym stopniu polegających na aplikacjach amerykańskiej korporacji.

Sytuacja nigdy nie została oficjalnie wytłumaczona przez zarząd Facebooka. Do mediów trafiła jedynie informacja z drugiej ręki, jakoby do awarii doprowadziło błędne uaktualnienie protokołu BGP, systemu sterującego ruchem w internecie. Wydarzenie to spowodowało prawie pięcioprocentowy spadek ceny akcji Facebooka na Wall Street. Wskutek awarii ucierpiał również szacowany majątek Marka Zuckerberga, który w wyniku tego spadł o jedno miejsce w rankingu najbogatszych ludzi świata. Na awarii Facebooka najwięcej skorzystał oczywiście trzeci z wielkiej trójcy serwisów społecznościowych – Twitter, który tego dnia zanotował rekordową liczbę użytkowników. Drugim zwycięzcą są twórcy memów, którzy otrzymali potężną dawkę materiału 😉

 

Źródło: https://www.facebook.com/agencjawhen